Twórcy gier z serii Guild Wars zdobyli się na piękny gest w stosunku do pochodzącej z USA fanki, która 13 grudnia 2017 roku straciła dach nad głową. Z powodu wadliwej suszarki do włosów, dom Flory Hunsacker doszczętnie spłonął, pozbawiając zarówno ją, jak i jej rodziców, dorobku całego życia. Kiedy Amerykanka weszła w końcu do zrujnowanej posiadłości by ocenić skalę zniszczeń, szybko okazało się, że jedynym przedmiotem, który nie został strawiony przez ogień, była kolekcjonerska edycja gry Guild Wars: Nightfall. Pudełko z wydaną w 2006 produkcją w cudowny sposób ocalało, co później nie uszło uwadze jej autorów. Hunsacker określa się zresztą mianem hardcore’owej miłośniczki tej serii - jak sama twierdzi, “jedynka” wyjęła jej ponad cztery tysiące godzin z życia, a odsłona druga godzin 2500.
![]()
Pogorzelcy zorganizowali szybką zbiórkę w internecie, której celem było zapewnienie środków na przeżycie w kolejnych, trudnych dla nich, miesiącach. Poszkodowana w pożarze rodzina poprosiła o zasilenie ich konta pięcioma tysiącami dolarów, co miało wystarczyć na tymczasowe lokum i bieżące wydatki. Tutaj do akcji wkroczyło studio ArenaNet. Na początku deweloperzy chcieli ofiarować Florze jedynie koszulkę, ale ostatecznie wpłacili na kampanię crowdfundingową 3500 dolarów. Hunsacker otrzymała także specjalną paczkę od twórców, w której znajdowały się wszystkie gry z serii Guild Wars w wersjach pudełkowych - te ostatnie wzbogacono autografami.
Prezent od twórców serii.
Mimo trudnej sytuacji życiowej, bohaterka tej historii nie kryje teraz słów uznania dla deweloperów, którzy postanowili jej pomóc w ciężkich chwilach. Gest studia ArenaNet pomógł także głównej zainteresowanej w inny sposób. Kiedy wieść się rozniosła, fani serii Guild Wars postanowili dorzucić do puli także coś od siebie.
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...
