W dobie internetu, kontrolowanych przecieków i niejednokrotnie kreowanych fałszywych informacji, ciężko jest jednoznacznie stwierdzić czy wieści o tworzonej dopiero grze są prawdziwe. Serwisy takie jak Kotaku mają swoje sprawdzone źródła, które mogą poświadczyć o prawdziwości danego przecieku. A co kiedy ktoś postanowi stworzyć własną wizję nadchodzącej produkcji na podstawie plotek? Takim przypadkiem jest sprawa Evana Liu - zapalonego grafika i fana gier z serii Assassin's Creed, który na długo przed publikacją jakichkolwiek informacji o tegorocznej odsłonie cyklu, przewidział w swoich pracach graficznych setting obecny w Origins.
Wróćmy jednak do początku. Pierwsze konkretne przecieki na temat kolejnej po Syndicate grze o skrytobójcach pojawiły się już w 2016 roku, zwiastując, że nowy Assassin's Creed będzie nosił podtytuł Empire. Zanim jednak to nastąpiło, w sieci pojawiło się kilka obrazków, które ukazywały bardzo charakterystyczne postacie umiejscowione w realiach egipskich. Wspomniany wyżej Evan Liu dziś jest pracownikiem studia Ubisoft Chengdu w Chinach i można by założyć, że jego prace to potężny wyciek grafik koncepcyjnych... gdyby nie fakt, że Liu opublikował swoje materiały w 2015 roku, a do Ubisoftu dopiero w kwietniu 2016 roku.
Choć grafik zupełnie rozminął się z wizją bohatera i czasem akcji (postać miała nazywać się Abraham, działać w czasach Mojżesza i pomagać mu w uwolnieniu Izraelitów spod jarzma egipskiego faraona), dość dobitnie określił on miejsce akcji i nawet wyposażył asasyna w ptasiego towarzysza. Co więcej, Liu okrasił swoją wizję gry tytułem Origin, co okazało się tym bardziej trafne, gdy Assassin's Creed - "znany" dotąd jako Empire - został oficjalnie przemianowany na Origins. Dziś pozostaje nam tylko zgadywać, jak wielki wpływ miał fan serii na ostateczny kształt produkcji, którą zobaczymy już za kilka dni. Jedno jest pewne - jego prace mogły zostać docenione na tyle, że dzięki nim Liu zyskał prawdopodobnie posadę w Ubisofcie. A my wciąż czekamy na remaster "jedynki"...
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...