Do premiery najnowszej odsłony cyklu Assassin's Creed pozostało jeszcze kilka dni, ale niektórzy szczęśliwcy grają już w najlepsze w Origins, streamując przy okazji obszerne fragmenty rozgrywki. To właśnie jednemu z nich zawdzięczamy nowy dowód na to, że produkcje ze skrytobójcami w rolach głównych toczą się w tym samym świecie, co gry z serii Watch Dogs. Opublikowane w sieci zdjęcie nie pozostawia żadnych wątpliwości, że tak właśnie jest, ale zanim przejdziemy do meritum, ostrzegamy Was przed drobnymi spojlerami, które znajdą się w kolejnym akapicie.
Olivier Garneau - Assassin's Creed IV: Black Flag
Obrazek pochodzi z wątku współczesnego, który jest obecny w Origins w grywalnej formie. Przedstawia ono mejla wysłanego przez pracownika firmy Abstergo, wraz ze zdjęciem Aidena Pearce'a strzelającego do Oliviera Garneau. Pierwszy jegomość to oczywiście główny bohater debiutanckiej gry z serii Watch Dogs, natomiast drugi to szef montrealskiej filii Abstergo Entertainment, który dość mocno zaznaczył swoją obecność w Assassin's Creed IV: Black Flag.
Nie ma żadnych wątpliwości, że autorzy celowo dorzucili oliwy do ognia w temacie współdzielonego uniwersum, choć w przeszłości otwarcie negowali taki związek. Sprawa jest bardzo ciekawa, bo w toku fabuły Black Flaga dowiadujemy się, że Garneau wyjeżdża w delegację do Chicago, a z kolei w Watch Dogs przeprowadzamy zamach na tego człowieka, właśnie w Wietrznym mieście - dodajmy od razu, że zamach udany. Tak przynajmniej sugeruje Assassin's Creed: Origins. Z lektury wspomnianego wyżej mejla dowiadujemy się, że tablice rejestracyjne samochodu pokrywają się z tymi, który Garneau wynajął na lotnisku, ale oficjalna propaganda Abstergo wciąż utrzymuje, że ów jegomość nigdy do Chicago nie dotarł...
Zdjęcie z Assassin's Creed: Origins, które potwierdza, że to Aiden strzela do Oliviera.
Smaczek ten można było wcześniej traktować w kategorii świetnego easter egga, ale najwyraźniej deweloperzy studia Ubisoft Montreal uznali, że warto temat pociągnąć dalej. Jesteśmy ciekawi czy w otwartej komunikacji z fanami nadal będą utrzymywać, że wspomniane uniwersa połączone nie są. Czas pokaże.
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...