O niebywałym szczęściu może mówić młody Amerykanin, który cudem uniknął śmierci siedząc przed komputerem. Użytkownik Reddita posługujący się pseudonimem "RabbitMix" testował w sobotni wieczór grę Prey, kiedy nagle przez ścianę jego domu przebił się pocisk. Kula przeleciała przez pokój i zatrzymała się dopiero w kolekcjonerskim zestawie The Elder Scrolls Anthology, który zawiera wszystkie wydane dotąd odsłony tej serii. RabbitMix twierdzi, że gdyby nabój nie napotkał tej dodatkowej przeszkody na swojej drodze, trafiłby on w niego.
Nieprawdopodobną historię jej autor ubarwił zdjęciami, które pokazują zniszczenia, jakich dokonała zagubiona kula. Pocisk poważnie uszkodził płyty z grą The Elder Scrolls III: Morrowind oraz dwa oficjalne rozszerzenia "trójki": Bloodmoon i Tribunal. RabbitMix wyznał, że prawdopodobnie oberwałby też krążek z Oblivionem, ale akurat ten nośnik znajdował się w odtwarzaczu jego peceta. Dlaczego na fotografiach zabrakło sprawcy całego zamieszania? Główny zainteresowany wyjaśnił, że nabój zabrała wezwana na miejsce policja.
Choć zdjęcia nie budzą większych zastrzeżeń, nie wszyscy uwierzyli w historyjkę mieszkańca Arizony. Część użytkowników Reddita uważa, że za dużo jest w niej Bethesdy. RabbitMix grał w Prey mając na sobie koszulkę Vault Boya z Fallouta (przyznał się do tego w jednym z komentarzy), a od śmierci uratował go TES. Sama Bethesda skontaktowała się już ze szczęśliwcem i zaoferowała mu nową kopię zestawu. Tak przynajmniej twierdzi Amerykanin.
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...