Niech nie zwiedzie Was tytuł niniejszej wiadomości. Nie będziemy w niej besztać deweloperów za to, że próbują wcisnąć graczom dodatki DLC nie oferujące jakiejkolwiek treści, wręcz przeciwnie. Chcemy ich pochwalić, bo studio Pehesse wpadło na prosty i genialny sposób na wyciągnięcie od użytkowników Steama dobrowolnych datków za produkt, który można ukończyć nie płacąc przy tym ani grosza. Wspomniana gra nazywa się Honey Rose: Underdog Fighter Extraordinaire i od wczoraj można pobierać ją za darmo za pośrednictwem najpopularniejszego systemu elektronicznej dystrybucji na PC.
Honey Rose: Underdog Fighter Extraordinaire to tytuł zrealizowany w konwencji gry visual novel, który posiada również elementy charakterystyczne dla dwuwymiarowych mordobić. Wcielamy się tutaj w rolę młodej studentki, marzącej o występie w turnieju zamaskowanych wojowników. Jak to zwykle w takich opowieściach bywa, na przeszkodzie stają jej jednak różne problemy, głównie te związane z uczelnią, bo Red ewidentnie nie garnie się do nauki. Codzienne perypetie dziewczyny i nieustanne dążenie do zrealizowania marzenia mają być siłą napędową tego dzieła. Dodatkowym magnesem przyciągającym do produktu studia Pehesse jest również cena wynosząca okrągłe zero złotych.
Autorzy gry nie ukrywają, że chcieliby, aby każdy z potencjalnych odbiorców sam określił kwotę, za jaką byłby w stanie kupić Honey Rose, ale Steam nie przewiduje takiej opcji. Panowie z Pehesse wpadli więc na pomysł sprzedaży "pustych" DLC, które potencjalny fan może kupić w ramach podziękowania dla deweloperów. Rozszerzeń jest w sumie osiem, a najtańsze kosztuje zaledwie 99 eurocentów. Ludzie z zasobniejszym portfelem mogą kupić najdroższy dodatek nawet za 23 euro (99 złotych według aktualnego kursu walut) lub po prostu wszystkie. Wtedy jednak za taką przyjemność trzeba będzie wyłożyć ponad prawie 84 euro (około 360 złotych ). Jesteśmy niezmierni ciekawi czy ta metoda zadziała i twórcy faktycznie zarobią na niej konkretne pieniądze.
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...