Gra Deus Ex: Rozłam ludzkości przenosi nas do rzeczywistości, w której wspomagani wszczepami ludzie są elementem niepożądanym w społeczeństwie. Ulepszeni mieszkańcy naszego globu są dyskryminowani do tego stopnia, że wielu z nich wybiera życie w odizolowanych placówkach, nie różniących się wiele od gett, jakie tworzone były przez Niemców na terenach okupowanych podczas II wojny światowej. Wraz z rozwojem fabuły w nowym produkcie studia Eidos Montreal (uwaga! Będą drobne spojlery!), sytuacja "odrutowanych" w Pradze robi się coraz bardziej dramatyczna. W pewnym momencie władze czeskiej stolicy decydują się nawet na wprowadzenie stanu wyjątkowego, a każdy człowiek, który wbrew zakazom porusza się po ulicach miasta, musi liczyć się z tym, że zostanie zastrzelony, bez względu na to czy posiada jakiekolwiek wszczepy czy nie.
Brutalna interwencja policji w głównym wątku fabularnym przypomina jednemu z bohaterów niezależnych stan wojenny, który rozpoczął się 13 grudnia 1981 roku w Polsce. Podczas jednej z rozmów Edward Brod wprost odwołuje się do wydarzeń z tamtego okresu i daje do zrozumienia Adamowi Jensenowi, że podobnie jak kilkadziesiąt lat wcześniej w Warszawie, również teraz musi szukać schronienia w zlokalizowanych pod Pragą kanałach. Dla Waszej wygody zarejestrowaliśmy tę konwersację i prezentujemy ją w formie krótkiego materiału video.
Aby odbyć wspomnianą rozmowę z Edwardem, należy uratować tego bohatera w trakcie wykonywania zadania pobocznego "Złoty bilet", a następnie cierpliwie poczekać do momentu, w którym praska policja wprowadzi stan wyjątkowy. Brod ukrywa się w kanałach - w tym samym miejscu, gdzie zlokalizowane jest centrum dowodzenia podziemnej gazety Samizdat. Warto pamiętać, że jeśli nie załatwiliśmy mężczyźnie czystych papierów na początku gry, nie będziemy mieć szansy spotkania go w późniejszej fazie zmagań.
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...