Na sukces pierwszej gry z serii Dead Space złożyło się wiele różnych czynników, od oryginalnych środków zagłady począwszy, na przygnębiającej atmosferze zaszczucia skończywszy. Firma EA Redwood Shores (dziś lepiej znana pod nazwą Visceral Games) włożyła sporo wysiłku, by maksymalnie uprzykrzyć graczowi pobyt na statku kosmicznym Ishimura i utrzymać go w stanie permanentnego niepokoju. Duża w tym zasługa grafików merykańskiego studia, którzy zostali zmuszeni przez swojego szefa do przeanalizowania obrzydliwego materiału źródłowego. Wszystko po to, by leżące w korytarzach planetołamacza zwłoki prezentowały się przekonująco.
Wieści o makabrycznych inspiracjach deweloperów zawdzięczamy magazynowi Edge, który w październiku 2008 roku opublikował obszerny tekst, napisany przez Glena Schofielda. Ówczesny dyrektor projektu zdradził wówczas, że podlegli mu artyści studiowali zdjęcia ofiar konfliktów wojennych i wypadków samochodowych, bo dotychczasowe próby stworzenia realistycznie wyglądających ciał spełzły na niczym. Przeglądanie budzących obrzydzenie fotografii miało pomóc grafikom w uzyskaniu odpowiedniego gore. Zwłoki w Dead Space są naturalnym elementem wystroju wnętrz Ishimury i niemym świadectwem potęgi istot, przeciwko którym walczy Isaac Clarke.
Wieści o makabrycznych inspiracjach deweloperów zawdzięczamy magazynowi Edge, który w październiku 2008 roku opublikował obszerny tekst, napisany przez Glena Schofielda. Ówczesny dyrektor projektu zdradził wówczas, że podlegli mu artyści studiowali zdjęcia ofiar konfliktów wojennych i wypadków samochodowych, bo dotychczasowe próby stworzenia realistycznie wyglądających ciał spełzły na niczym. Przeglądanie budzących obrzydzenie fotografii miało pomóc grafikom w uzyskaniu odpowiedniego gore. Zwłoki w Dead Space są naturalnym elementem wystroju wnętrz Ishimury i niemym świadectwem potęgi istot, przeciwko którym walczy Isaac Clarke.
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...