Nie jest tajemnicą, że od czasu wyłączenia z fabuły Desmonda Milesa, wątek współczesny w grach z serii Assassin's Creed kulał dość mocno. No dobrze, eksperyment w postaci pracownika Abstergo w Black Flag był bardzo przyjemny, ale potem deweloperzy Ubisoftu nie byli w stanie zaoferować w tej materii niczego ciekawego. Assassin's Creed: Origins przyniósł zupełnie nowe rozdanie w tej kwestii poprzez wprowadzenie grywalnej postaci - Layli Hassan. Dziewczyna pojawia się również w Odyssey, co wykorzystano m.in. do przemycenia kilku drobnych easter eggów związanych z innymi grami francuskiej firmy.
Hassan przebywa aktualnie w Londynie i bada przeszłość jednego z dwóch głównych bohaterów gry Assassin's Creed: Odyssey. W pewnym momencie otrzymujemy szansę pobuszowania po niewielkim apartamencie, gdzie nasza podopieczna odpaliła przenośną wersję Animusa i to właśnie w nim czeka nas kilka niespodzianek. Pierwszą z nich jest maskotka Kórlika z Raving Rabbids, drugą charakterystyczny noktowizor Sama Fishera z serii Tom Clancy's Splinter Cell, a trzecią komentarz kobiety dotyczącej rodzeństwa Frye z Assassin's Creed: Syndicate. Ten ostatni easter egg jest całkiem sensowny, bo Layla podziwia z okna stolicę Wielkiej Brytanii, a to tam - jak pamiętacie - rozgrywa się akcja wspomnianej gry.
Easter eggi zaprezentowaliśmy na zamieszczonym wyżej materiale filmowym.
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...