Każda duża produkcja w branży elektronicznej rozrywki przechodzi niezwykle drobiazgowe testy, a przynajmniej tak być powinno. Ma to pomóc w wyeliminowaniu błędów, które nawet jeśli pojawiają się rzadko, mogą całkowicie zepsuć przyjemność z gry. Biorąc to pod uwagę, błąd, którym zajmiemy się teraz, jest wyjątkowo zabawny. Podczas produkcji drugiego Wiedźmina przez sześć tygodni nikt nie zauważył istnienia poważnego buga, ponieważ występował on tylko po odmowie seksu z Triss.
Choć praca testerów gier wideo wydaje się być spełnieniem marzeń dla wielu graczy, nie jest to tak fascynujące zajęcie, jak się na początku wydaje. Zadaniem ludzi pracujących w QA (ang. Quality Assurance) jest żmudne testowanie wszystkich możliwych ścieżek progresji lub sprawdzenie wszelkich dostępnych interakcji w danej lokacji, by upewnić się, że nowe elementy nie zepsuły wcześniejszych dokonań deweloperów. W trakcie panelu z okazji dziesięciolecia serii Wiedźmin na imprezie PAX West, Paweł Sasko - główny projektant questów w CD Projekt Red - przyznał, że podczas tworzenia Zabójców Królów zespołowi zdarzyło się przeoczyć błąd, który za każdym razem powodował wysypanie się gry.
Działo się to tylko wtedy, gdy gracz w zadaniu "Róża pamięci", podczas którego Triss i Geralt trafiali do starej elfiej łaźni, nie zdecydował się na opcję dialogową prowadzącą do seksu. Błąd istniał w grze przez bite sześć tygodni, ponieważ - jak żartobliwie dodał Sasko - każdy chciał się upewnić, że tak skomplikowana scena była dobrze animowana. Tym bardziej zabawny staje się dialog bandytów, który odbywa się tuż przed znalezieniem się w łaźni: jeden ze zbójów stwierdza, że za sprzedaż elfiej rzeźby dostaną tyle orenów, że na miesiąc zabawy w burdelu wystarczy, co drugi kwituje słowami "albo i na półtora". W anglojęzycznej wersji językowej jest to jeszcze bardziej widoczne, gdyż tam mowa jest o sześciu tygodniach zabawy. Można to potraktować jako zupełny zbieg okoliczności, ale nie zdziwilibyśmy się gdyby dialog został zmodyfikowany do takiej wersji dla upamiętnienia wpadki testerów.
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...