Partie wokalne są jednym z elementów, na które twórcy interaktywnych filmów zwracają szczególną uwagę. Słabi aktorzy są w stanie położyć najlepszy scenariusz, a jeśli bohaterowie brzmią nieprzekonująco i sztucznie, gracz nie jest w stanie wczuć się w opowiadaną historię. Mając to na uwadze, studio Telltale Games bardzo starannie dobrało odtwórców głównych ról w obsypanej nagrodami grze The Walking Dead, dzięki czemu takie postaci jak Lee, Clementine czy Kenny na długo zapadły nam w pamięć. Amerykanie poważnie potraktowali też kwestię żywych trupów, które w uniwersum wymyślonym przez Roberta Kirkmana noszą nazwę "szwendaczy" (ang. walkers). Choć zombiaki nie wypowiadają we wspomnianym tytule ani jednego słowa, ich pojękiwania zarejestrowało w sumie 27 osób!
Co ciekawe, prawie żadna z osób wchodząca w skład podstawowej obsady, a było ich w sumie trzydzieści trzy, nie nagrywała odgłosów wydawanych przez szwendaczy. Prawie, bo jedynym wyjątkiem od tej reguły jest Mark Barbolak, którego mogliśmy usłyszeć również w roli prowadzącego radiowóz policjanta na początku pierwszego epizodu. W zdechlaków wcielali się przede wszystkim szeregowi pracownicy studia Telltale Games, co jest akurat zrozumiałe - nikt poważny nie marnowałby pieniędzy na zatrudnienie profesjonalistów tylko po to, żeby przez dłuższą chwilę charczeli oni do mikrofonu.
Skoro o obsadzie gry mowa, warto także dodać, że aktorzy wcielający się w głównych bohaterów nie ożywiali mniej znaczących postaci, co jest powszechną praktyką w tego typu przedsięwzięciach. Spośród trzydziestu trzech osób tylko cztery z nich wykorzystano w innych rolach. Byli to: Cissy Jones (Brie, Jolene i Katjaa), Mara Junot (Anna i Christa), Roger Labon Jackson (Chuck i Logan) oraz Ruby Butterfield (Boyd i Travis). Jackson i Butterfield zarejestrowali też kwestie, które w różnych miejscach można usłyszeć w radiu.
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...