Opublikowane wczoraj demo gry Prey pozwala posiadaczom konsol ukończyć krótki fragment kampanii i przekonać się, że nowe dzieło Arkane Studios to nie "Dishonored w kosmosie", ale produkt mocno zbliżony do serii System Shock, a zwłaszcza jej drugiej odsłony. Przywiązanie deweloperów do pamiętnego cyklu strzelanin widać też w drobnym easter eggu, na który natkniemy się niedługo po rozpoczęciu zmagań. Chodzi o słynny kod "451", pozwalający otworzyć zamknięte drzwi do jednego z biur na stacji kosmicznej Talos-1.
Kod "451" zadebiutował w grze System Shock z 1994 roku, gdzie wykorzystaliśmy go do otworzenia pierwszego napotkanego zamka cyfrowego. Od tamtej pory był on sukcesywnie przemycany do wszystkich produktów, w których maczali palce twórcy tej serii. Kod pojawił się m.in. w takich tytułach, jak System Shock 2 (451), BioShock (0451), BioShock 2 (1540), BioShock Infinite (0451), Dishonored (451), Dishonored 2 (451), Deus Ex (0451), Deus Ex: Bunt ludzkości (0451) i Deus Ex: Rozłam ludzkości (0451). Wykorzystano go również w przygodówce Sanitarium oraz... Mafii III, o czym możecie przeczytać tutaj.
Warto podkreślić, że twórcy gry Prey złamali tradycję i nie przypisali kodu "451" do pierwszego zamkniętego zamku (jest nim sejf w pobliżu lokacji startowej). Deweloperzy uznali, ze słynna sekwencja liczb zasługuje na to, żeby otwierać drzwi do biura głównego bohatera zmagań, Morgana Yu.
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...