Choć nie da się ukryć, że osiągnięcie mistrzostwa w grze Street Fighter V wymaga poświęcenia mnóstwa czasu na mozolny trening, przy odrobinie szczęścia z trybem fabularnym tej produkcji może sobie poradzić nawet sześciomiesięczne niemowlę. Udowodnił to jeden z użytkowników serwisu YouTube, który pozwolił swojemu dziecku pobawić się specjalnym kontrolerem w pecetowej wersji bijatyki. Maluch bez większych problemów poprowadził jednego z wojowników do zwycięstwa w minikampanii, uderzając w klawisze w sposób całkowicie przypadkowy. Oczywiście na najłatwiejszym poziomie trudności, ale to akurat można mu wybaczyć, prawda?
Szczęśliwy ojciec, który nagranie z tej próby umieścił w sieci i które możecie zobaczyć poniżej, wybrał dla swojej pociechy nowego fajtera, który wcześniej nie gościł w znanej serii. W trybie fabularnym Birdie ma do pokonania zaledwie trzech przeciwników (F.A.N.G.-a, Chun-Li i Karin), co doświadczonemu graczowi nie powinno zająć więcej niż kilka minut. Część użytkowników YouTube'a wyraziło wątpliwości, co do prawdziwości nagrania (chodzi o momenty, w których wojownik wyprowadza ciosy, choć dziecko nie uderza w kontroler), ale Birdie ma akurat do dyspozycji kilka uderzeń specjalnych, odpalanych po krótkim przytrzymaniu klawiszy. Materiał video należy traktować wyłącznie jako ciekawostkę, choć jest coś zabawnego w fakcie, że malutki człowiek, który nie potrafi jeszcze w pełni świadomie reagować na to, co dzieje się na ekranie, pomyślnie kończy ogromne - jak dla niego - wyzwanie.
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...