Obrzyn nie należy do najpopularniejszych broni w grze Battlefield 1 i trudno się temu dziwić. Choć strzelba ze skróconą lufą jest niezwykle skuteczna na krótkim dystansie, to jednak na ogromnych mapach sprawdza się słabo - w tej serii dominują bardziej uniwersalne środki zagłady. Warto jednak o wspomnianej pukawce pamiętać, choćby z tego względu, że deweloperzy ze studia DICE przygotowali związanego z nią easter egga. Rzecz dotyczy sekretnej animacji przeładowywania obrzyna, wprost nawiązującej do drugiej odsłony cyklu Doom.
W grze Doom II: Hell on Earth obrzyn był jedyną nową bronią, doskonale uzupełniającą znany z "jedynki" arsenał. Strzelba wymiatała w ciasnych korytarzach, bo potrafiła położyć pokotem nawet kilku słabszych przeciwników jednocześnie, nie mówiąc o mocniejszych wrogach, rozpadających się już po jednym strzale. Jedynym minusem tej pukawki była dość długa, jak na ówczesne standardy animacja przeładowywania. Po każdym użyciu dubeltówki kosmiczny komandos musiał włożyć dwa naboje do luf, co pochłaniało cenne sekundy.
Twórcy gry Battlefield 1 odnieśli się właśnie do przeładowywania broni, serwując wytrwałym graczom identyczną animację, którą podziwialiśmy w drugim Doomie. Animacja jest sekretna, co oznacza, że pojawia się ona wyłącznie raz na dziesięć tysięcy wystrzałów. To również tłumaczy, dlaczego odkryto ją dopiero niedawno - gdyby obrzyn był częściej wykorzystywany przez wirtualnych żołnierzy, fani namierzyliby easter egga znacznie szybciej. Warto zwrócić uwagę, że deweloperzy celowo ograniczyli tutaj płynność całego procesu - w pierwowzorze na reload zarezerwowane było dosłownie kilka klatek i dokładnie tak samo jest w Battlefieldzie. Dobrze dokumentuje to zamieszczony wyżej film.
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...