Fani gry Red Dead Redemption 2 potrzebowali kilku miesięcy, żeby odkryć wreszcie znaczenie liczb, które prezentowane są na niektórych ekranach ładowania we wspomnianym westernie. Użytkownik ukrywający się pod pseudonimem BlueVelvetFrank opisał wczoraj na Reddicie swoje podejrzenia w tym temacie i trafił w punkt sugestią, że wspomniane litery i liczby to po prostu koordynaty odnoszące się do systemu dzielenia mapy na sektory, który zastosowała w swojej produkcji firma Rockstar Games. Skąd o tym wiemy? Z wycieku, jaki miał miejsce w 2016 roku.
Prawie trzy lata temu w sieci pojawiła się mapa świata prezentująca cały nowy teren, który niedawno zwiedzaliśmy w grze Red Dead Redemption 2. Oczywiście wtedy nie mieliśmy, pojęcia że Rockstar szykuje prequel swojego hitu z 2010 roku, ale zawierająca sporo lokacji mapa dawała nadzieję, że to nie jest fake, ale wyciek prezentujący faktyczny obszar z tworzonego po cichu westernu. Warto od razu zaznaczy, że mapa ta była podzielona przy pomocy linii na kwadratowe sektory. Rzędy zostały w niej opisane literami, a kolumny cyframi.
Mapa, która wyciekła w 2016 roku (kliknij, żeby powiększyć). Sektory opisane są literą i liczbą.
BlueVelvetFrank porównał dane prezentowane na ekranach ładowania ze wspomnianą mapą i szybko okazało się, że widoczne w loadingach lokacje faktycznie znajdują się w pokazanych już w 2016 roku sektorach. Mało tego, wyszło również na jaw, że niektóre miejscówki nieznacznie zmieniły swoje położenie podczas prac nad grą. Świetnym tego przykładem jest ośrodek penitencjarny Sisika, który jeszcze trzy lata temu zlokalizowany był w kwadratach M-16 i M-17, a w finalnej wersji w O-16 (całą wyspę przesunięto na południe). Jak nietrudno się domyślić, to właśnie poprawione koordynaty podziwiamy na ekranie ładowania prezentującym to więzienie.
Przykład lokacji z ekranu ładowania, na której widać koordynaty. W O-08 na zaprezentowanym wyżej wycieku faktycznie widać lokację Lone Mule Stead.
W chwili obecnej fani skupiają się na dokumentowaniu danych z loadingów i umieszczaniu ich na mapie dostępnej w grze RDR 2 - w ten sposób zamierzają oni odtworzyć wspomniane sektory, tak jak to zrobili deweloperzy. Podejrzewa się, że Rockstar nie umieścił tych koordynat bez wyraźnego powodu i znajdą one zastosowanie do odkrywania rozmaitych tajemnic, np. ustalenia położenia trzeciego meteorytu. W samej grze pojawiają się też różne komunikaty i inskrypcje, których do tej pory nie udało się rozszyfrować. Miłośnicy westernu liczą, że teraz będzie to łatwiejsze, choć nie do końca wiadomo, w jaki sposób koordynaty miałyby w tym pomóc. Co z tego wyjdzie, przekonamy się już niedługo.
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...