Twórcy gry Uncharted 4: Kres złodzieja podpadli sporej grupie fanów, kiedy wyszło na jaw, że aktorka wcielająca się w rolę Nadine Ross jest biała, a nie czarna. Studio Naughty Dog zaprezentowało nową bohaterkę za pośrednictwem krótkiego filmu w grudniu ubiegłego roku, ujawniając przy okazji, że głos podkłada jej Laura Bailey. Na reakcję miłośników serii nie trzeba było długo czekać. Choć nikt nie ujmował talentu trzydziestopięcioletniej Amerykance, część graczy oburzyła się, że deweloperzy nie zdołali znaleźć wśród czarnoskórych aktorek nikogo, kto podołałby wykonaniu tego zadania.
Ross przewodzi w Uncharted 4 południowoafrykańskiej grupie najemników o nazwie Shoreline, pełniąc funkcję klasycznego szwarccharakteru w całej opowieści. Po wybuchu afery związanej z tą postacią, Neil Druckmann ze studia Naughty Dog zdradził, że casting aktorów został przeprowadzony w czasie, gdy poszczególni bohaterowie istnieli wyłącznie w scenariuszu. Wśród osób aspirujących do tej roli znaleźli się przedstawiciele różnych narodowości, o różnych kolorach skóry, ale to Laura Bailey najbardziej przypadła deweloperom do gustu. Ostateczny wizerunek Nadine został stworzony w późniejszej fazie produkcji i dopiero wtedy ustalono, że kobieta w grze będzie czarnoskóra. Co ciekawe, Naughty Dog podejrzewało, że decyzja ta może wywołać lawinę krytyki pod adresem studia, ale autorzy Kresu złodzieja zdecydowali się niczego nie zmieniać. Ich zdaniem, Bailey wykonała swoją prace tak dobrze, że podczas oglądania przerywników filmowych nie zwraca się uwagi na to, jakiego koloru skóry jest wcielająca się w rolę aktorka. Słuszne rozumowanie.
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...