Gry z otwartym światem przyzwyczaiły nas do tego, że oferują fantastycznie odwzorowane krainy, wypełnione po brzegi interesującymi miejscówkami. Rzadko jednak się zdarza, że wirtualne lokacje są z czasem rozbudowywane o nowe budynki. Z reguły jest odwrotnie - miasta, obozy lub inne osiedla wskutek różnych wydarzeń są rujnowane i jesteśmy w stanie zobaczyć je potem tylko w stanie totalnego rozkładu (doskonałym przykładem jest Skalica w grze Kingdom Come: Deliverance). Zupełnie inne podejście do tematu prezentuje Red Dead Redemption 2. W grze możemy oglądać powstające od podstaw domy, a w rozwoju niektórych inwestycji możemy mieć nawet czynny udział.
Budowę jednego z domów możemy obserwować w Valentine, czyli w pierwszym miasteczku, które odwiedzimy w RDR 2. Obok sklepu wielobranżowego deweloperzy zrobili miejsce pod restaurację, która zostanie sfinalizowana dopiero w wieńczącym zmagania epilogu. Z przybytkiem tym nie jest związana żadna misja, po prostu możemy podziwiać, jak obiekt pnie się do góry. Budowa zaplanowana jest na cały główny wątek fabularny. W produkcji Rockstara postęp prac uzależniony jest bowiem od opowieści, a nie od czasu, jaki spędzimy w grze.
W Red Dead Redemption 2 istnieją również konstrukcje, w których budowie Arthur Morgan może pomóc. Tak jest z remontem Izby Pamięci w Saint Denis, domem w Castor's Ridge, tartakiem firmy Appleseed Timber Co. i drogą żelazną, budowaną przez kompanię Central Union. Rozwój każdej z tych miejscówek jest w jakimś stopniu uzależniony od tego, czy pójdziemy właścicielom na rękę i rozwiążemy ich problemy. Te mogą być różne - pozbycie się bandytów zagrażających budowie, odnalezienie złodzieja kradnącego pieniądze z kasy czy załatwienie surowców niezbędnych do ukończenia projektu. Nie będziemy Wam zdradzać szczegółów w trosce o spojlery, postarajcie się jednak odnaleźć wymienione obiekty już w drugim rozdziale, bo tylko wtedy będziecie w stanie na bieżąco śledzić rozwój inwestycji w trakcie całej fabuły.
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...