Uwaga, bardzo ważna informacja! Niniejszy tekst koncentruje się na epilogu gry, więc siłą rzeczy są w nim spojlery. Na szczęście, nie zdradzają one żadnych informacji dotyczących głównego wątku fabularnego gry Shadow of the Tomb Raider, a jedynie tożsamość postaci, o której mowa w tytule.
Pojawia się na ekranie dosłownie przez kilka sekund, nawet nie widać go w całości, ale i tak potrafi wywołać uśmiech na twarzy fanów pamiętających pierwsze odsłony serii Tomb Raider. Lokaj Winston zaliczył króciutki występ w grze Shadow of the Tomb Raider, która jest zwieńczeniem trzyodcinkowej opowieści o początkach Lary Croft w roli nieustraszonej archeolożki. Co znamienne, służący pojawia się wyłącznie w przerywniku filmowym, dzięki czemu nikt nie będzie mieć okazji do zamknięcia go w chłodni.
Pojawia się na ekranie dosłownie przez kilka sekund, nawet nie widać go w całości, ale i tak potrafi wywołać uśmiech na twarzy fanów pamiętających pierwsze odsłony serii Tomb Raider. Lokaj Winston zaliczył króciutki występ w grze Shadow of the Tomb Raider, która jest zwieńczeniem trzyodcinkowej opowieści o początkach Lary Croft w roli nieustraszonej archeolożki. Co znamienne, służący pojawia się wyłącznie w przerywniku filmowym, dzięki czemu nikt nie będzie mieć okazji do zamknięcia go w chłodni.
Winston to stary, garbiący się kamerdyner, który zadebiutował w drugiej grze z serii Tomb Raider z 1997 roku i pojawił się również w jej kontynuacji. Lokaj zawsze był obecny w rezydencji Croftów, a jego jedynym zadaniem było podążanie za Larą z tacką, na której stał dzbanek z zaparzoną herbatą oraz filiżanka. Z racji tego, że mężczyzna zawsze szukał w posiadłości głównej bohaterki i cierpliwie zmierzał w jej kierunku, po pewnym czasie stawał się on do pewnego stopnia irytujący. Aby pozbyć się natręta, niektórzy fani zaczęli zamykać go w niewielkiej chłodni - jedynym pomieszczeniu w willi, gdzie można było sterować drzwiami. Informacja o skutecznym sposobie na uziemienie kamerdynera zaczęła rozprzestrzeniać się w internecie i wkrótce przerodziła się w mema, którego świadomy jest dziś każdy starszy fan Tomb Raidera.
Lokaj pojawił się jeszcze w grze Tomb Raider Chronicles, ale jedynie w przerywnikach filmowych. Prawdziwy comeback zaliczył dopiero w Tomb Raider: Legend - pierwszej odsłonie serii stworzonej przez studio Crystal Dynamics. Kamerdyner przeszedł jednak dużą metamorfozę - dostał nazwisko (Smith) i bardziej znaczącą rolę w fabule. W przeciwieństwie do oryginalnego Winstona, ten nowy nie podążał ślepo za Larą - wręcz przeciwnie, nie ruszał się praktycznie w ogóle.
Kiedy w 2013 roku ukazał się reboot Tomb Raidera, służący nie został nawet w nim wspomniany. Deweloperzy przypomnieli sobie o Winstonie w dodatku Więzy krwi do Rise of the Tomb Raider, gdzie poświęcono mu kilka zbieranych przez Larę Croft dokumentów (w jednym z tekstów jest nawet urocza wzmianka o przygodzie w chłodni). W najnowszej grze lokaj pojawia się dopiero w epilogu i ewidentnie widać, że autorzy nawiązali w ten sposób do pierwszego Winstona. Kamerdyner również niesie tacę z herbatą i filiżankami, a trzęsące się ręce sugerują, że jest on bardzo stary. Jeśli nie boisz się spojlerów, możesz tę sytuację obejrzeć na zamieszczonym wyżej filmie.
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...