Quantcast
Channel: Ciekawostki ze świata gier
Viewing all articles
Browse latest Browse all 1083

Azar Javed z pierwszego Wiedźmina ma świetnie dobrane imię i nazwisko

$
0
0
Każdy, kto grał w pierwszego Wiedźmina, musi kojarzyć tę postać. Azar Javed pełni istotną rolę w fabule gry, bo to on stoi na czele Salamandry i bezpośrednio odpowiada za przedstawiony w prologu atak na Kaer Morhen. Ów jegomość jest z pochodzenia Zerrikańczykiem, który w młodości wyruszył do królestwa Kaedwen, aby wstąpić do słynnej szkoły czarodziejów w Ban Ard. Choć Azar został z niej po kilku latach wygnany, to ewidentnie nie zmarnował czasu poświęconego nauce. W chwili gdy poznajemy tego bohatera, Javed jest już potężnym magiem ognia, a co za tym idzie, niezwykle groźnym przeciwnikiem.

Azar Javed

To, czego na starcie Wiedźmina nie wiemy, to fakt (uwaga, będą spojlery dotyczące fabuły gry!), że Javed założył Salamandrę na polecenie Jakuba de Aldersberga, Wielkiego Mistrza Zakonu Płonącej Róży. Istnienie tej organizacji przestępczej było rycerzowi na rękę, bo rękami oprychów mógł wykonywać całą brudną robotę i przygotowywać się do planowanego od dawna podbicia stolicy Temerii, Wyzimy. Jak to się skończyło, doskonale pamiętamy. Geralt najpierw dopadł i zgładził Javeda, a potem uśmiercił również wspomnianego wyżej zakonnika.

O Azarze Javedzie nie piszemy oczywiście bez powodu. Odkryliśmy dziś przypadkiem, że personalia tego bohatera pochodzą z języka perskiego. Wyraz "azar" to po polsku "ogień", z kolei "javed" tłumaczy się na "wieczny". Zapytaliśmy Artura Ganszyńca (byłego pracownika firmy CD Projekt Red i głównego scenarzysty pierwszego Wiedźmina) czy ten dobór słów był zamierzony i uzyskaliśmy potwierdzenie, że tak było w istocie. Hasło "Ogień wieczny" po persku brzmiało dobrze, wystarczająco egzotycznie (nie zapominajmy, że mężczyzna pochodzi z Zerrikanii), a na dodatek doskonale korespondowało z profesją bohatera, który opanował trudną sztukę ujarzmiania żywiołu ognia. W tym kontekście całkiem zabawne okazało się też to, że w trzecim Wiedźminie pojawia się Kult Wiecznego Ognia. Nie kontynuuje on, co prawda, tradycji Salamandry, a tym bardziej Zakonu Płonącej Róży, ale część członków tej ostatniej organizacji zaciągnęła się w Novigradzie do służby u łowców czarownic. Ciekawy zbieg okoliczności, mimo że z samym Javedem nie ma to już nic wspólnego.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 1083

Latest Images

Trending Articles