Podejrzewaliśmy, że to się wydarzy dziś. Równo pół roku temu, 10 stycznia 2018 roku, studio CD Projekt Red dało głos na oficjalnym kanale twitterowym Cyberpunka 2077 i to po czterech latach milczenia. Wszystkie przecieki się potwierdziły - nowy produkt autorów Wiedźmina 3 został w kapitalny sposób zaprezentowany na konferencji koncernu Microsoft, która poprzedza rozpoczynające się już za kilkadziesiąt godzin targi E3 w Los Angeles. Krótki zwiastun pokazał nam futurystyczne miasto Night City i odpowiedział też na kilka nurtujących pytań. Te odpowiedzi podano jednak w bardzo nietypowo - w formie krótkiej wiadomości, widocznej dosłownie przez ułamek sekundy.
Co napisali deweloperzy? Przede wszystkim pokajali się za długi czas oczekiwania na nowe wieści dotyczące Cyberpunka 2077. Stwierdzili, że prace nad grą ruszyły pełną parą dopiero po premierze dodatku Krew i wino do Wiedźmina 3, czyli ponad dwa lata temu. Na tym jednak nie koniec. W wiadomości znajduje się potwierdzenie, że będzie to nastawione na fabułę RPG dla jednego gracza, choć wciąż nie wiemy, w jakiej perspektywie - FPS jak donoszą anonimowi informatorzy, czy również TPP, jak w przygodach Geralta z Rivii. Pewne jest także to, że będzie można stworzyć swoją własną postać.
Autorzy stwierdzili również, że nie będą rozmawiać o darmowych dodatkach DLC, rozbudowanych rozszerzeniach, bo jest po prostu na to za wcześnie. CD Projekt Red nie będzie też robić pre-orderów, ponieważ w tym momencie nie ma to żadnego sensu. Kategorycznie wypowiedziano się za to na temat mikrotransakcji - nie uświadczymy ich w ogóle. Gra nie będzie zawierać żadnych zabezpieczeń DRM w wersji pecetowej, co jest zgodne z dotychczasową polityką firmy.
![]()
Wiadomość ukryto w ostatnich sekundach trailera.
I na koniec najważniejsza informacja. Kiedy? Raczej nieprędko. Gra ewidentnie wymaga jeszcze sporo pracy i deweloperzy nie są gotowi rzucić jakiejkolwiek, nawet przybliżonej daty premiery. Trzeba się uzbroić w cierpliwość.
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...
