Gabe Newell jest postacią doskonale znaną w branży - to m.in. jemu zawdzięczamy powstanie firmy Valve, która najpierw zasłynęła dzięki rewelacyjnym FPS-om, a dziś kojarzona jest głównie z systemem elektronicznej dystrybucji Steam. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że przed rozpoczęciem tej działalności, popularny Gaben piastował ważne stanowisko w firmie Microsoft. To właśnie tam Amerykanin zdecydował, że dalszą karierę zwiąże z elektroniczną rozrywką. Co niezmiernie istotne, głównym impulsem do działania dla Newella był kontakt z grą Doom. Kultowa produkcja studia id Software zaszczepiła w nim miłość do pierwszoosobowych strzelanin, co dało się odczuć później.
Gaben wielokrotnie wypowiadał się w wywiadach na temat swojej pracy w Microsofcie, dlatego ten epizod z jego życia nie stanowi tajemnicy. Newell zetknął się z Doomem w 1994 roku, a konkretnie z wersją shareware strzelaniny, która pozwalała ukończyć za darmo cały pierwszy epizod kampanii. Gra zrobiła na nim wrażenie nie tylko ze względu na wysokie walory produkcyjne. Amerykanin docenił również to, że malutki, bo zaledwie kilkunastoosobowy zespół stworzył produkt, który był najczęściej instalowanym programem na ówczesnych pecetach. Studio id Software okazało się w tym względzie lepsze od samego Microsoftu, bo jego system operacyjny Windows 95 znajdował się w tym rankingu na miejscu drugim. Newell wspominał po latach, że tylko w dziale sprzedaży gigant z Redmond zatrudniał wtedy ponad pięćset osób.
Amerykanin wpadł na pomysł, żeby stworzyć konwersję gry, która działałaby na Windowsie. Nowy system operacyjny nie miał wtedy najlepszej opinii wśród deweloperów, dlatego Newell sam stanął na czele zespołu odpowiedzialnego za przygotowanie portu. Microsoft chciał sfinansować cały projekt za własne pieniądze, a potem podzielić się kodem źródłowym z autorami shootera, co również miało niebagatelne znaczenie. Umowa została podpisana przez Johna Carmacka z id Software i gigant z Redmod wziął się do roboty.
Launcher gry Doom95
Gotowa gra trafiła do sprzedaży dopiero 20 sierpnia 1996 roku, a więc już po premierze... Quake'a. Newell dopiął swego. Doom95 bez problemu pracował pod kontrolą systemu Windows, na dodatek w dwukrotnie wyższej rozdzielczości (640x480) niż oryginał. Przytomni autorzy portu przygotowali nawet specjalny launcher, który pozwalał odpalać zewnętrzne PWAD-y zawierające nowe poziomy, bronie i potwory. Pamiętajmy, że ówcześni moderzy wyczyniali z Doomem prawdziwe cuda, a w sieci dostępna była cała masa dodatkowej zawartości. Zespół Gabena pokusił się też o nowe cheaty, pozwalające m.in. zabić wszystkie potwory znajdujące się na mapie. Konwersja ogólnie uznawana była za udaną, choć nie zmieniało to faktu, że działała ona znacznie wolniej niż pierwowzór, a więc wymagała znacznie mocniejszego sprzętu. To była największa cena za możliwość odpalenia gry w systemie Windows 95.
Jak już wspomnieliśmy, doświadczenia nabyte podczas prac nad portem Dooma zachęciły Gabe'a Newella w spróbowaniu swoich sił w branży elektronicznej rozrywki. Firma Valve Software została założona 24 sierpnia 1996 roku, zaledwie cztery dni po premierze Dooma95, a pierwszym projektem nowego zespołu był Half-Life - rewolucyjna strzelanina napędzana silnikiem Quake'a.
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...