Z racji tego, że fabuła gry Doom 3 nie zawiera żadnych wymuszonych przerw w rozgrywce, możemy śmiało założyć, że inwazja demonów trwa dokładnie tyle, ile sami przebywamy na Marsie, czyli od 10 do 15 godzin. Pierwszy kontakt z potworami kosmiczny komandos ma już kilkanaście minut po przybyciu do bazy, a piekielna ofensywa kończy się wraz z zabiciem Cyberdemona w finale kampanii. W rzeczywistości jednak cała operacja jest mocniej rozciągnięta w czasie. Dzięki informacjom uzyskanym w trakcie zabawy dowiadujemy się, że do jaskiń nasz śmiałek dociera dopiero 24 godziny od przylotu, a on sam zostaje odnaleziony przez drużynę ratowniczą kilka dni później. Dzięki pozostałym danym da się bardzo precyzyjnie określić długość pobytu żołnierza na Marsie - trwa on dokładnie 5 dni, 15 godzin i 18 minut.
Skąd to wiemy? Z samej gry. Już w intrze dowiadujemy się, że komandos przylatuje do marsjańskiej placówki na pokładzie statku kosmicznego DarkStar 15 listopada 2145 roku, punktualnie o 6:18 rano. Zaplanowana tego samego dnia impreza urodzinowa w kompleksie Delta rozpoczyna się dopiero o 21:00 (bohater widzi potem jej uczestników, ale już w opętanej formie), a usunięcie artefaktu w jaskiniach (jednej z ostatniej lokacji) komputery rejestrują o godz. 6:30 dnia następnego. Kilkanaście godzin później śmiałek staje do walki z Cyberdemonem, czyli ostatnim bossem, a potem wycieńczony oczekuje na ratunek. Drużyna Recon Zulu odnajduje go dopiero 20 listopada 2145 roku o 21:36 i na tym opowieść się urywa. Dokładny termin ewakuacji zaprezentowany jest w outrze.
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...