Twórcy serii Assassin's Creed od początku jej istnienia mocno wiążą bohaterów kolejnych odsłon cyklu z ptakami. Można wręcz to uznać za regułę, choć i od niej było w przeszłości kilka wyjątków. Świetnym przykładem nadawania protagonistom "lotniczych" imion jest Altaïr Ibn-La'Ahad, który zawdzięcza je najjaśniejszej gwieździe w konstelacji Orła - po arabsku znaczy to "lecący". "Ezio" pochodzi od greckiego wyrazu "αετός", oznaczającego orła, z kolei Arno oznacza "mężczyznę, którzy rządzi jak orzeł". O ile w Assassin's Creed: Syndicate kontrolowani przez gracza bliźniacy mieli bardziej pospolite imiona, tak w Origins - najnowszym odcinku sagi o skrytobójcach - deweloperzy postanowili powrócić do korzeni.
Etymologię słowa "Bayek", bo tak nazywa się główny bohater Assassin's Creed: Origins, wyjaśnili dziennikarzom magazynu Game Informer twórcy nadchodzącego hitu. Ich zdaniem wspomniany wyraz powstał w wyniku luźnego tłumaczenia egipskiego hieroglifu, oznaczającego sokoła lub sępa. Orzeł w grze również się pojawia, ale w zupełnej innej formie. Ptak symbolizowany jest przez Senu, czyli wytresowanego orła, za pomocą którego Bayek dokonuje rekonesansu podczas akcji.
Warto od razu nadmienić, że "lotnicze" imię bohatera może mieć też związek z jego pochodzeniem. Czujni fani odkryli na publikowanych w sieci materiałach, że Bayek ma identyczną bliznę na górnej wardze, jak Ezio, Altaïr i Desmond. Deweloperzy mogą w ten sposób sugerować, że Egipcjanin jest bezpośrednim przodkiem ostatniego z wymienionych asasynów.
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...