Coś musi się wydarzyć i z pewnością będzie to coś dużego. Bethesda organizuje swoje konferencje na targach E3 w Los Angeles od dwóch lat i zawsze pokazuje na nich co najmniej kilka dużych tytułów. W tym roku wydawca z Rockville zachowuje ciszę, dając jednocześnie do zrozumienia, że wszystkie karty na stół zostaną rzucone na imprezie, która odbędzie się w nocy z niedzieli na poniedziałek polskiego czasu. Od dawna podejrzewamy, że zaprezentowana zostanie nowa odsłona serii Wolfenstein, od kilkunastu godzin głośno jest z kolei o grze Starfield: Extinction, za której powstanie mają odpowiadać twórcy Fallouta 3 i 4, a także The Elder Scrolls: Skyrim.
![]()
Zapis rzymskimi liczbami sugeruje, że gra ujrzy światło dzienne w 2017 roku.
Nieco światła na wciąż niezapowiedziany produkt rzucił ostatnio anonimowy użytkownik serwisu 4chan, rzekomo dysponujący konkretnymi informacjami na temat nowego dzieła Bethesda Game Studios. Ma nim być typowe dla tej firmy RPG z otwartym światem, podane w znanej formule pierwszoosobowego sandboksa. Akcja gry ma rozgrywać się w dalekiej przyszłości, a obszar działania składać będzie się co najmniej z kilku planet, po których będziemy swobodnie podróżować statkiem kosmicznym. Wyobraźnię podsyca plotka, że tytuł ma stanowić klamrę łączącą serie The Elder Scrolls i Fallout. Według popularnej wśród graczy teorii oba te uniwersa są połączone, przy czym akcja gier z cyklu TES rozgrywa się długo po wydarzeniach, których świadkiem byliśmy w Falloutach. Nowe RPG miałoby być czymś usadowionym w samym środku tej linii czasowej. Brzmi to jak mokry sen fana.
Trudno powiedzieć ile w tym wszystkim jest prawdy, ale opublikowany wyżej obrazek zdaje się potwierdzać przynajmniej to, że Starfield: Extinction faktycznie istnieje. Nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że koncern ZeniMax Media (właściciel Bethesdy) dysponuje prawami do takiej właśnie marki. Odpowiednie wnioski patentowe zostały zatwierdzone już w zeszłym roku, czego dowód znajdziecie obok. Cóż, pozostaje cierpliwie poczekać na konferencję...
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...
