Tylko garstka miłośników elektronicznej rozrywki zdobyła osiągnięcie "My Kung Fu is Stronger", które dostępne jest w grze Mortal Kombat z 2011 roku. Aby wpisać je na listę trofeów, należy spędzić przed konsolą lub komputerem co najmniej 672 godziny. Tyle czasu potrzeba bowiem na spełnienie najważniejszego z ustalonych przez deweloperów warunków - ogrywania każdej z dostępnych postaci przez pełną dobę. Biorąc pod uwagę fakt, że w mordobiciu pojawia się dwudziestu ośmiu wojowników, nietrudno policzyć, że wykonanie zadania pochłania prawie cały miesiąc.
Żeby było ciekawiej, gracz nie może zostawić włączonej konsoli przez cały dzień. Wymasterowanie każdego z wojowników wymaga wygrania stu walk, wykonania setki finiszerów i stu pięćdziesięciu ciosów rentgenowskich, a także przelania dziesięciu tysięcy litrów krwi. Dopiero wtedy możemy odpuścić sobie dalsze zmagania i cierpliwie poczekać, aż wewnętrzny licznik w grze dobije do dwudziestu czterech godzin. Warto od razu dodać, że rezolutni fani znaleźli sposób, aby czas potrzebny na zaliczenie osiągnięcia skrócić przynajmniej o połowę. Mowa tutaj o trybie treningowym, w którym możliwa jest walka z udziałem par. Miłośnicy serii zorientowali się, że czekający w odwodzie fajter również zdobywa cenne minuty, więc odpalają rozgrywkę w tym wariancie i po prostu wyłączają telewizor.
Studio NetherRealm zebrało spore cięgi od fanów za kretyńskie wymogi dotyczące wspomnianego osiągnięcia, dlatego w kolejnej odsłonie cyklu - Mortal Kombat X - znacznie ułatwili zdobycie tzw. calaka i platyny.
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...