Football Manager to bardzo znana seria menadżerów piłkarskich, która ma wierne grono zwolenników. O jej ogromnej popularności najlepiej świadczą oficjalne statystyki udostępniane przez serwis Steam - ostatni tytuł opatrzony liczbą "2016" wciąż znajduje się w pierwszej dziesiątce najchętniej odpalanych produktów za pośrednictwem tej platformy. Dzieło studia Sports Interactive cieszy się też sporym powodzeniem u piratów, co zresztą dowiedli sami deweloperzy, instalując swego czasu oprogramowanie szpiegujące w jednej z odsłon cyklu. Według szefa brytyjskiej firmy - Milesa Jacobsona - grę Football Manager 2013 pobrało nielegalnie ponad 10 milionów osób, a jedna z nich pochodziła nawet z maleńkiego Watykanu, mającego mniej niż tysiąc obywateli.
Jacobson ujawnił wspomniane dane podczas imprezy London Games Conference, która odbyła się w listopadzie 2013 roku. Firma Sports Interactive miała niewątpliwie dużo szczęścia, bo choć piraci złamali grę Football Manager 2013, to jednak nie odkryli dobrze zakamuflowanej w kodzie aplikacji Home, która namierzała posiadaczy nielegalnych kopii po adresie IP. Zdaniem dewelopera, do listopada 2013 roku tytuł pobrało ponad dziesięć milionów osób, a mało zaszczytne pierwsze miejsce zajęli w tym rankingu Chińczycy z 3.2 mln pirackich egzemplarzy na koncie. Drudzy w kolejności byli Turcy (1.5 mln), a trzeci Portugalczycy (781 tys.).
Szef studia Sports Interactive nie wierzył wówczas, że każda osoba, która ściągnęła pirackiego Football Managera, nabyłaby go w sklepie w przypadku braku cracka. Oszacował jednak, że do kupna mogłoby skłonić się aż 176 tysięcy fanów, co dałoby przychód o wysokości 3 milionów dolarów. Skąd wzięła się taka liczba? Również z danych uzyskanych za pomocą programu szpiegującego Home. Aplikacja sprawdziła, że 18% piratów odpaliło produkt więcej niż pięć razy, co sugerowało, że zamierzali eksploatować ten tytuł regularnie.
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...
