Niemiłą niespodziankę sprawili autorzy gry Mirror's Edge: Catalyst posiadaczom konsolowych wersji tej produkcji. W ostatniej misji głównego wątku fabularnego (The Shard) można być świadkiem powrotu gigantycznego szczura, ale tylko wtedy, jeśli wspomniany tytuł eksploatujemy na pecetach. Ze znanych sobie względów studio DICE wycięło całą sekwencję w edycjach PlayStation 4 i Xbox One, dzięki czemu Faith nie jest w stanie na własne oczy zobaczyć ogromnego zwierzaka. Przyczyna takiego stanu rzeczy może tkwić w ograniczeniach konsol, które nie były w stanie udźwignąć dodatkowych obiektów na mapie. Są to jednak luźne dywagacje.
![]()
Szczur gościł już w pierwszej grze z serii Mirror's Edge, kiedy Faith przy pomocy karabinu snajperskiego atakowała jadący ulicami konwój. Po zatrzymaniu samochodów, należało strzelić w określoną lampę, aby na ziemi pojawił się wielki gryzoń. Część fanów podejrzewała, że studio DICE w jakiś sposób nawiąże do tego absurdalnego easter egga w Catalyst i mieli rację, choć szybo okazało się, że nie wszyscy są w stanie go zobaczyć. Konsolowcy zostali zresztą przed tym ostrzeżeni. Wśród porad wyświetlanych na ekranie ładowania, można czasem ujrzeć następujący tekst:
Na PC sytuacja wygląda zgoła inaczej. Po dotarciu do siedziby korporacji KrugerSec w misji The Shard należy zeskoczyć na tory, a następnie podążać przed siebie, unikając pędzących w obu kierunkach pociągów. Po dotarciu do czwartego w kolejności spojenia, przed nami wreszcie pojawi się szczur, który będzie z dużą prędkością zmierzał w kierunku bohaterki. W przypadku konsol bieg do easter egga nie ma żadnego sensu. Pojazdy są w ogóle nieobecne, a jeśli miniemy pierwsze spojenie napowietrznej trakcji, Faith spadnie w wirtualną otchłań. Dzieje się tak, ponieważ deweloperzy świadomie wyłączyli wykrywanie kolizji z szynami. Choć te de facto wiją się aż po sam horyzont, dziewczyna tak czy siak straci grunt pod nogami i zabije się.
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...
