Od premiery gry Pokemon Go minęły zaledwie dwa tygodnie, a znalazł się już ktoś, komu udało się złapać wszystkie dostępne w tym tytule stworki. Wszystkie w Stanach Zjednoczonych, bo jak odkryli fani nowego produktu studia Niantic, trzy pokemony występują na innych kontynentach (Farfetch'd, Mr. Mime i Kangaskhan), natomiast kolejnych sześciu (Moltres, Zapdos, Mew, Mewtwo, Articuno i Ditto) nie da się schwytać w tradycyjny sposób, czyli spacerując po mieście z telefonem komórkowym w ręku. Aktualnie każdy Amerykanin może mieć w swojej kolekcji maksymalnie 142 pokemony z dostępnej puli i tyle właśnie uzbierał człowiek ukrywający się na Reddicie pod pseudonimem ftb_hodor. Wszystko wskazuje na to, że jest pierwszym człowiekiem, który dokonał tego wyczynu.
Pochodzący z Nowego Jorku fan wykazał się nie lada determinacją, żeby osiągnąć swój cel. Na zebranie stworków przeznaczył około 100 godzin swojego życia, przechodząc w tym czasie dystans 153 kilometrów. Ftb_hodor wykluł ponadto 303 jaja i złapał aż 4269 pokemonów. Amerykanin przyznał, że w zbudowaniu kolekcji mocno pomogły mu cztery pokestopy znajdujące się nieopodal Central Parku i tylko raz odbył on dłuższą podróż poza rodzinne miasto, konkretnie do New Jersey.
Zdobycie brakujących pokemonów nie będzie już takie proste. Fani gry zdążyli już ustalić, że Mr. Mime występuje wyłącznie w Europie, Farfetch'd w Azji, a Kangaskhan w Australii i Oceanii. Z kolei schwytanie najrzadszych stworków na razie w ogóle nie jest możliwe, bo wymieniona w pierwszym akapicie szóstka będzie stanowić nagrody w specjalnych wydarzeniach organizowanych przez deweloperów.
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...