Od premiery gry Red Dead Redemption 2 minęło już pięćdziesiąt dni, można więc spojrzeć na to, jak z najnowszym dziełem firmy Rockstar Games poradzili sobie jego nabywcy. Nie da się ukryć, że gra jest potwornie długa i nie ma żadnego kłamstwa w stwierdzeniu, że na ukończenie fabuły potrzeba co najmniej sześćdziesięciu godzin. Wykonanie ponad stu misji wchodzących w skład głównego wątku zajmuje bardzo dużo czasu, a sama gra nie zachęca do szybkiego uporania się z opowieścią. Po spuszczeniu ze smyczy w drugim rozdziale możemy dowolnie zwiedzać niemal cały dostępny świat, a wszędzie jest mnóstwo rzeczy do roboty.
Przeglądając statystyki osiągnięć i trofeów na obu konsolach dość jasno widać, że listę płac obejrzało w RDR 2 około 20% posiadaczy tej gry. Biorąc pod uwagę skalę gry jest to całkiem przyzwoity wynik. W chwili gdy badaliśmy statystyki, większy odsetek użytkowników uporał się z głównym wątkiem na Xboksie One - 21%. Na PlayStation 4 trofeum "Bezkresne lato", otrzymywane po zakończeniu epilogu, wbiło raptem 19% nabywców.
Bardzo ciekawie wyglądają dane dotyczące poszczególnych rozdziałów. Na PlayStation 4 prologu w górach nie ukończyło prawie 14% graczy, a na Xboksie One aż 21%! Do tej grupy zaliczają się zarówno te osoby, które dopiero rozpoczęły swoją przygodę z Red Dead Redemption 2, jak i te, które z jakichś względów od gry się odbiły. Przy bardzo popularnych lub wysoko ocenianych tytułach to częsty problem. Sporo ludzi kupuje produkt zwiedzonych hype'em po czym szybko przekonuje się, że to jednak nie jest rozrywka dla nich. W kolejnych rozdziałach spadek jest już mniej gwałtowny. Na uwagę zasługuje fakt, że posiadacze konsol Xbox One mocniej cisną końcówkę, dzięki czemu mogą pochwalić się lepszymi statystykami zarówno w rozdziale szóstym, jak i w bardzo długim epilogu.
Czy zbieranie danych po tam krótkim czasie ma w ogóle sens? Z naszych doświadczeń wynika, że tak. Nie mamy wątpliwości, że wraz z upływem czasu procent ludzi, którzy dotarli do wielkiego finału zwiększy się, ale nie będzie tutaj dużej różnicy. Przypominamy, że średnio 30% graczy kończy gry, które kupuje.
WARTO RÓWNIEŻ WIEDZIEĆ, ŻE...